niedziela, 15 maja 2011

Z rodzinnego albumu babci

Z rodzinnego albumu babci.
Opowieść o rodzinie Szkocnych

Udział w szkolnym projekcie Młody Obywatel zachęcił mnie do obejrzenia rodzinnych albumów ze zdjęciami. Przeglądając fotografie wspólnie z moją babcią Aleksandrą Tabor z coraz większym zainteresowaniem poznawałam historię swojej rodziny.

Poniżej zamieszczone zdjęcia, to rodzinne fotografie Skocznych (bądź Szkocnych – zmiany w pisowni nazwiska zostaną wyjaśnione dalej).



Jedna z najstarszych fotografii rodzinnych z albumu mojej babci została wykonana w 1913 r. Znajduje się na niej rodzina Skocznych. Kobieta w sukni z białym żabotem to moja praprababcia Eleonora Skoczna. Mężczyzna z wąsami i bródką to mój prapradziadek Andrzej Skoczny. Prapradziadkowie mieli trzynaścioro dzieci. Na tej fotografii widzimy tylko siedmioro, ponieważ pozostałe dzieci zmarły we wczesnym dzieciństwie. Dziewczynka siedząca jako pierwsza od lewej to moja prababcia, również Eleonora. Pozostałe dzieci: najmłodszy, w białej sukience, Zygmunt Szkocny oraz Emilia, Antonina, Józef, Walery i Wanda. Autor zdjęcia nieznany.



Na tym zdjęciu znajduje się moja prababcia Eleonora Skoczna (po prawej) z siostrą Antoniną i bratem Zygmuntem. Zdjęcie wykonano 8.12.1929 r. Autor nie jest znany.



Tutaj prababcia Eleonora w mundurku gimnazjalistki. Autor zdjęcia nieznany.



Zdjęcie przedstawia inscenizację mikołajkową zorganizowaną przez Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Czeladzi. Na zdjęciu widzimy moją prababcię Eleonorę Szkocną (klęcząca) z rodzeństwem. Z lewej Antonina Skoczna w stroju anioła, obok w kostiumie Mikołaja - Zygmunt Szkocny. Zdjęcie wykonano około 1925 r. Eleonora była członkiem „Sokoła”. Autor nieznany.



To kolejna fotografia z albumu mojej babci. Zdjęcie przedstawia szkołę maszynopisu i stenografii Emilii Siwczyk (z domu Skoczna), siostry mojej prababci Eleonory w Ligocie. Widzimy na nim Emilię (siedzi pierwsza z lewej) wraz ze swoimi uczniami. Jedną z uczennic jest moja prababcia Eleonora (siedzi 5 od prawej). Autor fotografii nieznany.



To zdjęcie pamiątkowe Towarzystwa Śpiewaczego „Hejnał” w Czeladzi, wykonane 19.03.1932 r. Pierwszy z lewej na zdjęciu to Zygmunt Szkocny – brat mojej prababci. Autor zdjęcia nieznany.



Na tej fotografii widzimy czeladzian na Sowińcu koło Krakowa, gdzie wzniesiono kopiec marszałka Józefa Piłsudskiego. Na fotografii znajduje się Zygmunt Szkocny -  brat mojej prababci (w pierwszym rzędzie, w środku w kapeluszu). Nie znam dokładnej daty powstania zdjęcia, ani jego autora. Wiem natomiast, że kopiec usypano między 6.08.1934 a 9.07.1937 roku. Kopiec na fotografii jest w pełni ukształtowany, więc zdjęcie zrobiono około 1937 roku. Autor zdjęcia nieznany.



W Czeladzi w małym drewnianym domku przy ulicy Reymonta mieszkali już moi praprapradziadkowie Wjciech i Marianna Skoczni. Jego syn Andrzej po założeniu rodziny w 1897 r.  rozpoczął budowę domu przy ulicy Mysłowickiej w którym obecnie mieszkamy. Na fotografii widzimy brata mojej prababci Zygmunta Szkocnego i jego szwagra Antoniego Wiecka, którzy prowadzą prace remontowe na dachu. Zdjęcie wykonano około 1932 r. Autor zdjęcia nieznany.

Zdjęcie z dachu naszego domu wykonane w podobnym ujęciu. Fot. Tomasz Gwiazda. 30.03.2011 r.





W archiwum rodzinnym mojej babci Aleksandry Tabor zachował się dokument tożsamości jej matki Eleonory Szkocnej -  Kennkarte - wydany  przez niemieckie władze okupacyjne w 1944 roku. Z okresem okupacji wiąże się historia nazwiska rodziny Szkocnych. Rodowe nazwisko moich pradziadków i prapradziadków brzmiało Skoczni. Niemcy mając trudności z jego wymówieniem dokonali zmiany na Szkocni. Po wojnie część rodziny powróciła do nazwiska rodowego a część nie. Między innymi moja prababcia i jej brat Zygmunt zachowali brzmienie nazwiska nadanego przez Niemców - czyli Szkocna, Szkocny.
W czasie wojny moja prababcia pracowała w Będzinie, w tzw. szopie, gdzie szyto mundury niemieckie. Podejmując tę pracę uniknęła wywiezienia na roboty przymusowe do Niemiec. W szopie pracowali zarówno Polacy, jak i Żydzi. Szybko przyuczyła się do nowej pracy. Któryś z zatrudnionych tam pracowników powziął podejrzenie o jej żydowskim pochodzeniu. Doniósł o tym Niemcom. Prababcia musiała udowodnić swoje polskie i katolickie pochodzenie do kilku pokoleń wstecz. Zebrała wówczas stosowne zaświadczenia w parafiach, gdzie byli chrzczeni jej przodkowie. Te zachowane dokumenty pozwoliły mojej babci odtworzyć drzewo genealogiczne naszej rodziny.


                                                          Karina Krupa kl. I b

1 komentarz:

  1. Dzień dobry, znalazłem zdjęcie Twoich przodków w necie. Jest bardzo interesujące. Jestem malarzem i wykonałem już kilka obrazów na podstawie zdjęć rodzinnych. Chcę Cię zawiadomić, że zamierzam wykonać obraz na podstawie pierwszego zamieszczonego tu zdjęcia, z Twoimi prapradziadkami. Nie są to obrazy wykonywane dla rodziny, to moja praca osobista, nie mająca nic wspólnego z obrazami przeznaczonymi na sprzedaż rodzinie sfotografowanych. Jeśli chcesz zobaczyć wynik pracy, znajdzie się na mojej stronie @pmz.tworczosc. Wszystkiego dobrego, Przemysław Zawadzki.

    OdpowiedzUsuń